Wielu klientów z pobytu w klubie nie pamięta praktycznie nic. Gdy rano sprawdzali stan konta, orientowali się, że stracili dziesiątki tysięcy złotych, za które rzekomo częstowali zatrudnione w lokalu hostessy niezwykle drogim szampanem, kupowali im róże lub zamawiali prywatny taniec w osobnym pokoju. – Co to za klub, w którym pracujesz? – Pracuje w klubie go-go. Tam tańczę na rurze, to taniec erotyczny. Poza tańcem oferujemy striptiz i swoje towarzystwo. I to wszystko. Wielu ludziom taki klub się kojarzy z agencją towarzyską. A tak nie jest. Wiem, że w Polsce kluby go-go funkcjonują razem z agencjami towarzyskimi, ale nie w Ile kosztuje prywatny taniec w klubie? Prowizje za drinki w polskich klubach ze striptizem wynoszą dla tancerek od 30 do 40%, a za prywatny taniec od 50 do 70%. Ile natomiast kosztują tańce prywatne? Zależnie od klubu i długości tańca, od 100 do 350 złotych. Co się robi w nocnym klubie? Praca: Hostessy klubu. 129.000+ aktualnych ofert pracy. Konkurencyjne wynagrodzenie. Pełny etat, praca tymczasowa, niepełny etat. Powiadomienia o nowych ofertach pracy. Szybko & bezpłatnie. Zacznij nową karierę już teraz! (El Hadaba, Sharm el-Sheikh) Położony pośrodku pustyni Dolce Vita jest z pewnością najbardziej sugestywnym klubem nocnym w Sharm el Sheikh. Nazywany również „Zamkiem” ze względu na swój ogromny rozmiar, przez cały rok w tym klubie odbywają się wieczory z międzynarodowymi DJ-ami. Klub nocny, prawie całkowicie na zewnątrz i Łatwiej to powiedzieć niż zrobić, ponieważ Twój sejf w klubie nocnym jest właściwie całkiem dobrze ukryty, więc teraz pokażemy ci, gdzie musisz go znaleźć. W biurze twojego klubu nocnego, bezpośrednio za komputerem, wygląda na zwykły panel ścienny. Przyjrzyj się uważnie, a zauważysz także mały $ ikona na minimapie . Wrocławianin, absolwent prawa, wygrał proces o prawie 30 tys zł, jakie wydał w nocnym klubie na Rynku - jednym ze słynnych lokali działających kiedyś pod marką „Cocomo”. Po dwóch drinkach dziwnie się poczuł i niewiele pamięta co się działo dalej. A wtedy właśnie zaczął wydawać spore sumy. Sąd cywilny przyznał rację, że to co klub na nim zarobił to „bezpodstawne wzbogacenie”. Wyrok jest już prawomocny, pan Bartłomiej przekazał egzekucję pieniędzy komornikowi. Klub „Princess” to jeden z kilku tego typu lokali we wrocławskim Rynku. W październiku 2015 roku idącego Rynkiem Bartłomieja S. zaczepiła młoda kobieta. Zaprosiła go „na darmowy pokaz” do klubu „Princess”. Tam zamówił drinka za 50 złotych. Natychmiast dosiadły się do niego dwie młode kobiety. Im też zamówił po drinku. Potem wypił jeszcze jednego i zaczął się dziwnie czuć. Zaproszono go do pokoju na „prywatny taniec”. Tu przestał pamiętać co się z nim działo. Kojarzy jedynie, że pojawił się jakiś szampan. Następna rzecz, którą pamięta, to moment gdy stoi przed bankomatem z ochroniarzem klubu i kelnerką, próbując wypłacić pieniądze. Chcieli od niego 6 tysięcy złotych. Kiedy doszedł do siebie okazało się, że z konta zniknęło 29 830 zł. Największy rachunek to 20 tys zł, zapłacony po godzinie 3 w nocy. Zawiadomił policję. Ale śledztwo umorzono, bo policja nie znalazła dowodów, by ktokolwiek dopuścił się oszustwa. Wtedy pan Bartłomiej – absolwent studiów prawniczych – postanowił wytoczyć proces cywilny. Zatrudnił radcę prawnego, który – na początku 2018 roku – wezwał klub do zwrotu pieniędzy. Przekonując, że płacił za kolejne drinki i szampana „w stanie wyłączającym świadome i swobodne podjęcie decyzji”. Klub odmówił. Wtedy sprawa trafiła z pozwem do sądu cywilnego. W pozwie gość klubu przekonywał, że musiał być pod wpływem środków odurzających. Przed wejściem do klubu nie pił alkoholu i nie brał narkotyków. Dziwnie się poczuł po wypiciu zaledwie dwóch drinków. W pozwie znalazł się nawet wniosek o zaangażowanie biegłego psychiatry. Miałby on próbować ocenić – na podstawie analizy monitoringu z klubu – czy pan Bartłomiej mógł być czymś odurzony. W kieszeni mężczyzna znalazł wydruki z terminala do płacenia kartą z odrzuconymi transakcjami na kwoty od 9 do 19 tys zł. Pozew przedstawia to jako dowód na to, że pan Bartłomiej miał problemy z prawidłowym wpisaniem PIN-u. To dodatkowa poszlaka wskazująca, że mężczyzna był Bartłomiej zwrócił też uwagę, że duże kwoty 9 999 zł, 14 999 zł i 19 999 zł próbowano wypłacać w odstępie pięciu minut. Na dodatek te kwoty nie pasują do cennika z klubu – czytamy w pozwie. Najdroższy alkohol ma kosztować najwyżej 322 zł za butelkę. Im dłużej mężczyzna przebywał w klubie, tym większe kwoty płacił i próbowano ściągnąć z jego konta. „Będąc świadomym swoich czynów, Pan Bartłomiej nigdy nie zdecydowałby się na zakup alkoholu w nocnym klubie za tak znaczne kwoty, przeznaczając na to wszystkie swoje oszczędności” – przeczytać można w uzasadnieniu pozwu. - „Żaden racjonalnie myślący człowiek, świadomy tego co robi, nie dokonywałby zakupu tych samych produktów w tak wysokich cenach - zwłaszcza, że z pewnością nie byłby w stanie ich skonsumować.”Wyrok zapadł w listopadzie ubiegłego roku. Nie było długiego procesu, bo firma, do której należy klub, w ogóle nie stawiła się w sądzie. Nawet nie odebrała pozwu. Sąd wydał tzw „wyrok zaoczny”. Został uznany za doręczony i uprawomocnił się. Podobnych historii – jak pana Bartłomieja – znamy wiele. Wszystkie są do siebie bardzo podobne. Wielu klientów tego klubu też dość szybko traciło świadomość i zaczynało wydawać kwoty, których normalnie nie płaciliby za alkohol w nocnym klubie. Zwykle jednak klienci, którzy czuli się pokrzywdzeni, składali zawiadomienia do prokuratury. To pierwsza sprawa cywilna, przeciwko klubowi, o której słyszeliśmy. Wygrana przez klienta. Co prawda wyrok jest zaoczny, nie będzie miał uzasadnienia ale żeby go wydać sąd musiał uznać argumenty, przedstawione z pozwie. Zobacz takżeMost Tumski ma nowy kolor. Są i kłódki zakochanychAkcja policji. Zatrzymali człowieka. Potem mieli wypadekW Cocomo na Rynku stracił 30 tysięcy. Sąd kazał je oddaćTak powstaje tramwaj na Nowy DwórSamolot krąży nad wrocławskim lotniskiem. Co się dzieje?Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera Wije się przy rurze w rytmie "Tainted Love". Czarne, długie włosy falują w powietrzu, co jakiś czas odsłaniając twarz. Za chwilę z białego koronkowego kompletu zostaną tylko figi. Podchmieleni faceci przy stolikach już rozebrali ją w myślach i sięgają po portfele. Uwierzyli, że poza striptizem mogą liczyć na coś więcej."Do wyjścia zostało mi 20 minut. Niby listopad, ale słońce świeci dziś wyjątkowo mocno. Nakładam cienką warstwę podkładu - zdecydowanie nie ma co przesadzać z "tapetą".Jeszcze tusz do rzęs i najważniejsze – czerwona szminka. Żadne cienie do powiek nie robią takiej roboty jak czerwone, seksowne usta. I kolczyki. Najlepiej długie i się w obcisłe dżinsy i zakładam ciepły sweter – pod pelerynką z futerkiem i tak nie będzie go widać, a termometr pokazuje tylko 5 ulubione kozaki "koty". Obcasy mają więcej niż regulaminowe cztery centymetry, ale nawet wizja przedreptania 25 tys. kroków po kostce brukowej nie powstrzyma mnie przed ich założeniem. Jak żadne inne dodają mi pewności kuchni wychyla się głowa narzeczonego: - Mam na ciebie niestety muszę już pędzić".***Marta przez pół roku pracowała jako promotorka w jednym z klubów nocnych. To od jej daru przekonywania zależało, czy mężczyzna wejdzie do środka. Była w tym dobra. Musiała być, w końcu zbierała na linia frontu"Koordynatorka wyznacza mi miejsce przy wejściu. Trzeba się wysilić, by dostrzec dyskretną tabliczkę we wnęce: "Klub nocny". Nieopodal stoi Ania, a z dala dobiega stukot obcasów Patrycji. Łączą nas pelerynki i stos ulotek w dłoni. Jesteśmy na pierwszej linii frontu. Zaczynamy oka widzę, że młody chłopak odmawia Ani. Teraz moja kolej, bo najważniejsza zasada promotorki to "nie przepuścić żadnemu facetowi".Posyłam młodemu promienny uśmiech i pytam, dlaczego nie chce wejść. Próbuje mnie ominąć, gdy jego wzrok na sekundę zatrzymuje się na moich ustach. Zmienia decyzję. Słyszę, że w sumie to zawsze był ciekawy, co tam się dzieje, bo czytał różne artykuły. Zastanawia go, ile w tym myślach odhaczam kolejną prowizję i zapewniam, że lepszej okazji, by to sprawdzić, nie będzie. Wręczam mu "wyjątkową" ulotkę, która gwarantuje darmowe wejście i wprowadzam go do środka. Na plecach czuję nienawistny wzrok Ani".***Do klubu nie można wejść prosto z ulicy. Potrzebne jest zaproszenie od promotorki. Zwykła ulotka z jej imieniem. Dzięki temu dostanie prowizję, ale tylko wtedy, gdy klient złoży wytypować, kto da się namówić na wejście. Jedyny pewnik to płeć – kobiety mają zakaz wstępu. Reszta to Kiedy zaczynałam, wydawało mi się, że wystarczy chwila i będę wiedziała, kogo upoluję, a kogo nie. Wydawało mi się, że to musi być widać. Szybko odkryłam, że nie ma absolutnie żadnej reguły, kto wejdzie do klubu, ani o której godzinie. Byłam w szoku, że ludzie bawią się tam już samo w południe – mówi Na pewno nikt nie jest też w stanie przewidzieć, czy facet zostawi w klubie dużo pieniędzy, czy nie. Nieraz wprowadzałam eleganckich panów, a oni przesiedzieli kilka godzin przy jednym drinku, oglądając darmowe pokazy. A byli tacy, za których nikt nie dałby złamanego grosza, po czym zostawiali w klubie kilkanaście tysięcy - klubu wchodzili i młodzi, i starzy. Najczęściej turyści albo tacy w podróży służbowej. Trafiają się też stali bywalcy, najczęściej fani konkretnej Jeden przychodził niemal codziennie, zostawiając po 200-300 zł. Pewnego dnia oświadczył się kelnerce. Biedak dostał kosza i przeniósł się do innego klubu – śmieje się dziura"Słyszę kółeczka walizki ciągniętej po bruku. Tak brzmi zapowiedź kolejnej prowizji. Patrzę na przystojnego chłopaka: śniada cera i ciemne włosy zdradzają, że nie jest Polakiem. Markowe ciuchy mówią: mam go po angielsku, ale zapewnia, że z chęcią wpadnie później, gdy tylko odstawi bagaż do hotelu. O nie, mój drogi, nie mogę pozwolić ci odejść."Żadne cienie do powiek nie robią takiej roboty jak czerwone, seksowne usta" (zdjęcie ilustracyjne)Źródło: fot: Darren NunisZarzucam przynętę - mamy właśnie wyjątkową promocję na darmowe wejście. Wystarczy, że wejdziesz teraz i zamówisz drinka, a potem możesz iść do hotelu i wrócić później - będziesz już miał wejście gratis. Połknął haczyk. Zanim zniknął za drzwiami, dowiedziałam się, że jest Meksykaninem. Miał wejść "tylko na chwilę", a wytoczył się spłukany po kilku godzinach i jeszcze mi dziękował".***- Na szkoleniu opowiadają o zasadach oraz ofercie klubu, jednak pomysł na zapraszanie każdy musi wypracować sobie sam. Na przykład promotorzy-mężczyźni często zapraszali metodą na kumpla: "Chodź, popatrzymy sobie na cycki" - opowiada miała swoje sposoby. Wiele zależało od tego, w jakim kierunku potoczyła się rozmowa. Gdy zawodziła ją czerwona szminka, sięgała po dwa, najczęściej niezawodne, nr 1 to alkohol. Choć każdego dnia w klubie była jakaś promocja, klientowi mówiło się: "Cześć, masz ochotę wejść? Mam dla ciebie wyjątkową promocję."Największym hitem, zwłaszcza dla obcokrajowców, był właśnie nielimitowany alkohol – gość płaci 12 euro i możne pić do oporu, co klubowi było na rękę. Pijany ma gest i potrafi postawić dziewczynie nawet najdroższego zawodził alkoholowy wabik, goście przeważnie dawali się skusić na ofertę trzech darmowych pokazów tańca na rurze. Marta od niechcenia wspominała, że jeśli jakaś kobieta klientowi się spodoba, to może ją zaprosić do pokoju tu najważniejsza zasada, jaką wbijają promotorom na szkoleniu: nigdy nie mów mężczyźnie, że w klubie nie ma co liczyć na seks. Ale też nie obiecuj, że tancerki zgodzą się na wszystko. Przecież to nielegalne. No i byłoby kłamstwem, bo jak mówi Marta, dziewczyny nie sypiały z klientami. Przynajmniej w To wszystko działa na zasadzie niedopowiedzeń. W klubie nie odbywa się nic poza tańcem, ale jeśli powiemy to na wstępie, wielu zrezygnuje – tłumaczy była promotorka. - Dlatego na pytanie o seks, odpowiadałyśmy, że nie wiemy, co się dzieje w pokojach prywatnych. Wszystko jest ustalane między klientem a też dostawała propozycje w stylu: "Dam ci tysiąc i obciągniesz mi za rogiem" albo "Wolę iść z tobą na kawę". Zdarzało się, że komuś puszczały nerwy i wyzywał ją od k… i wysłanniczek też świadkiem kilku "reklamacji". Wtedy do akcji wkraczała grozy"Trafia mi się rozhisteryzowany facet: - Jasne, wejdę, a na koniec dostanę paragon na milion - Słuchaj, wejdziemy razem, zamówisz piwo i od razu dostaniesz paragon. Nikt ci niczego bez twojej wiedzy nie doliczy. Ani nie będzie tam trzymał to prawda. Zamówienie, płatność, paragon – tak jest przez cały wieczór, a czasem do wyczyszczenia portfela, ale tego gościom oczywiście nie mówię."Rozhisteryzowany" dał się przekonać, ale nadal nie był jeszcze pewniakiem do zarobku. Dlatego odetchnęłam, gdy w środku przejęła go ode mnie Baśka. Potrafi zaopiekować się facetem jak mało która dziewczyna. Uśmiecha się do mnie porozumiewawczo, a jej piękna twarz hipnotyzuje bokserka opina biust, czarna mini i szpilki podkreślają zgrabne nogi. Nikt nie domyśliłby się, że to studentka medycyny. Widzę, że "rozhisteryzowany" zaczyna zapominać o obawach".***- Żaden pracownik klubu nie miał prawa wziąć do ręki karty klienta ani wbić za niego PIN-u. Podobnie z dotykaniem pieniędzy i portfela. Nawet gdy pan był w bardzo złym stanie i miał problem z dokonaniem płatności. Groziły za to wysokie kary. Chodziło o to, by później na monitoringu było widać, że klient sam płacił i nikt go do tego nie zmuszał - tłumaczy Marta."Alkohole ze specjalnego menu są drogie - 40 proc. bierze tancerka, 10 proc. kelnerka, a pozostałe 50 proc. zgarnia klub" (zdjęcie ilustracyjne)Źródło: Getty Images, fot: Yan Cong- Praktycznie każda taka sprawa jest umarzana przez policję. Wystarczy, że obejrzą wideo z monitoringu. Widać na nim panów, którzy się świetnie bawią i chętnie za to płacą. Wielu z nich widziałam na żywo po wypiciu nielimitowanej ilości alkoholu. Nie dziwi mnie, że na drugi dzień niczego nie pamiętali i tłumaczyli, że ktoś im na pewno czegoś dosypał - zamówienie - licznik zaczyna bić"Akurat zaczynam przerwę, więc wchodzę do środka razem z "rozhisteryzowanym" i Baśką. Obserwuję mistrzynię w akcji, bo to od niej zależy moja poprosił o piwo. Odhaczam to w głowie i cieszę się za Baśkę - za brak zamówienia naliczyliby jej głównym podeście Ola wije się przy rurze w rytmie "Tainted Love" Marylina Mansona. To jedna z najlepszych tancerek, która fach ma w małym palcu. Inne dziewczyny szczerze jej za to czarne, długie włosy falują w powietrzu, co jakiś czas odsłaniając twarz. W oczy rzucają się wydatne usta i mocny makijaż. Wiem, że pod nim jest twarz gładkie i wysportowane ciało jeszcze przez chwilę będzie skrywać kilka tajemnic. Ale to kwestia czasu. Z białego koronkowego kompletu na koniec zostaną tylko figi. Może je zrzucić dopiero w pokoju prywatnym".***"Rozhisteryzowany" sączy jeszcze piwo, gdy Baśka przynosi mu specjalne menu z alkoholami. Tłumaczy, że napoje z tej karty są formą napiwku dla się do niego jedna z tancerek. Jej prześwitująca bielizna odsłania niemal wszystko. Zabawia klienta rozmową, co jakiś czas muskając go dłonią po udzie. Po chwili sięga po specjalne menu i pokazuje mu coś palcem. Niemal można usłyszeć, jak mówi: - Nie postawiłbyś mi drinka? To mój początek wskazuje taki ze środkowej półki, na droższe przyjdzie jeszcze czas. Facet zamawia bez ze specjalnego menu są drogie - 40 proc. bierze tancerka, 10 proc. kelnerka, a pozostałe 50 proc. zgarnia klub. Ceny drinków zaczynały się od 150 zł, a kończyły na 1,2 tys. Zł. Szampany - w pakiecie z tańcem w pokoju prywatnym - kosztują od tysiąca do 20 Zadaniem dziewczyny jest nakręcenie i opicie faceta, oczywiście jak najdroższym alkoholem i zachęcenie go do tańca prywatnego. Na zachętę może mu zaproponować pięć minut gratis. Jeśli to go przekona, kelnerka wkracza z właściwą ofertą - wyjaśnia prywatny – najbardziej tajemnicze miejsce w klubie"Ola skończyła występ i zdążyła już zbajerować jakiegoś Amerykanina. Znikają za kotarą prywatnego pokoju. Potem opowiadała o swojej wpadce. Podczas tańca szepnęła mu uwodzicielskim tonem: - Boże, ale ty jesteś wtedy okazało się, że gość owszem, przyjechał z Ameryki, ale mówił po polsku. Odpowiedział: - Dobrze, że ty jesteś ładna."Idealnie gładkie i wysportowane ciało jeszcze przez chwilę będzie skrywać kilka tajemnic. Ale to kwestia czasu" (zdjęcie ilustracyjne)Źródło: Getty Images, fot: Andrew ChinKoniec mojej przerwy. Wracam na pierwszą linię przed klubem, ale przed oczami wciąż mam Olę znikającą za kotarą. Jest mi jej tak zwyczajnie po ludzku żal. Ma 19 lat i myśli, że to świetna zabawa. Zarabia takie pieniądze, że matka i chłopak nigdy nie pozwolą jej zrezygnować. Już raz próbowała, ale akurat trzeba było wyremontować mieszkanie. Oboje udają, że wierzą w to, że ona jest tylko kelnerką".***Pokoje prywatne to wydzielone małe pomieszczenia. Od sali głównej oddziela je tylko kotara. W środku panuje półmrok. Pod ścianą kanapa, w kącie stolik i obowiązkowo duży kwiatek w doniczce - tancerka musi mieć gdzie wylewać swój Zasady w pokoju prywatnym są proste: klient nie może dotykać dziewczyny, za to ona może mu wchodzić na kolana i go obejmować. Im droższego szampana zamówił mężczyzna, tym dłużej trwał taniec prywatny. A im dłuższy taniec, tym tancerka zdąży więcej z siebie zdjąć. Zresztą nierzadko panowie też się rozbierali - tłumaczy choć na górze promotorki zapewniają, że nie wiedzą, co się dzieje w tych pokojach – wiedzą to doskonale. Gdyby dziewczyna zgodziła się na seks czy "robótkę ręczną" zapłaciłaby wysoką alkohol uderza do głowy, a kobieta podkręca atmosferę, panowie przestają panować nad portfelem. Wielu, zwłaszcza obcokrajowców niezorientowanych w polskim prawodawstwie, liczy na happy end. Sądzą, że jeśli wydadzą wystarczająco dużo, to wydarzy się coś kwota pozostawiona w klubie, o jakiej słyszała Marta to 200 tys. zł. Tyle jednej nocy zostawił dziewczynom rosyjski biznesmen. Na pierwszy rzut oka nie wyglądał na nadzianego. To ta kategoria klienta, za którą nikt nie daje złamanego grosza, a potem jest miłe i kijNajwiększą motywacją dla pracowników są wysokie zarobki. Umowa zlecenia, stawka godzinowa plus prowizja. Wypłata co tydzień z jednym "ale". 20 proc. każdej tygodniówki jest zamrażane na poczet ewentualnych kar. Odzyskujesz je, gdy odchodzisz. No chyba, że rzucisz pracę z dnia na prowizji Marty zależała od dnia tygodnia i liczby wprowadzonych klientów, ale zliczali się tylko ci, którzy złożyli zamówienie. Średnio zarabiała 1,5-2 tys. tygodniowo. Jej rekord to 5 tys., ale były też gorsze tygodnie. Jak to w systemie środku zarobki były jeszcze Marty zarobki kelnerek mogły wynosić 2-4 tys. zł tygodniowo, a tancerek nawet 10-20 tys. Zdarzały się dni, że striptizerka zarabiała 60 tys. w trakcie jednej zmiany. Ale bywało i tak, że nie zarabiała nic albo wszystko szło na poczet szkolenia pomijano jeden szczegół - kij, który miał "motywować" pracowników, gdyby marchewka okazała się za mało skuteczna. Jego funkcję spełniały kary i wejście przed nim były naszpikowane kamerami. Znajdowały się również w pokojach prywatnych. Miało to służyć bezpieczeństwu, ale też pomagało mieć na oku pracowników. I nakładać na nich ich istnieniu Marta dowiedziała się dopiero po dwutygodniowym okresie Kary były proporcjonalne do wysokości zarobków. Dla promotorów zaczynały się od 20 zł. Maksymalna kara, jaką dostałam to 50 zł. Tancerkom obcinano o wiele większe kwoty – Jedna z dziewczyn za brzydkie odezwanie się do klienta dostała karę 20 tys. zł. Nie dadzą takiej kary promotorce, bo zrezygnuje i nie będą mieli pracownika. Natomiast tancerce mogą przywalić, bo w ostatecznym rozrachunki, dla niej to są grosze - opowiada była nakładano dosłownie za wszystko, co doprowadzało Martę do szewskiej Te kary strasznie mnie irytowały. W ich założeniu miały nas motywować, ale skutek był odwrotny. Zwłaszcza kiedy zostały nałożone niesprawiedliwie. Bo jak mogłam kogoś zaprosić, kiedy na ulicy pustka? - denerwuje się Marta. - Kiedyś po takiej karze nie wytrzymałam i rzuciłam papierami."Są dorośli""Dzień wolny. Siedzę na kawie z koleżanką. Pyta mnie, czy nie mam wyrzutów sumienia. W końcu wprowadzam do klubu mężczyzn, wiedząc, że mogą stracić duże pieniądze. Odpowiadam bez zastanowienia, że nie. Są dorośli. Sami o sobie decydują. Ja nikogo do niczego nie zmuszam. Jeśli kogoś żałuję, to tych młodych dziewczyn znikających za kotarą pokoju prywatnego".*Imiona bohaterek zostały zmienione. Michał bawił się z kolegami w klubie nocnym Euphoria. Jego przyjaciele zeznali, że mimo, iż nie miał pieniędzy i był w takim klubie po raz pierwszy, został zaproszony przez jedną ze striptizerek na prywatny godziną 1 chłopak sam wyszedł z klubu. 19-latek poszedł na dworzec Garbary mimo, że jego mieszkanie było w zupełnie innym kierunku. W okolicy dworca odnaleziono jego telefon. To właśnie dzięki niemu można było ustalić, jaką trasę przebył chłopak. Po raz ostatni telefon logował się ok. godz. 5 nad studiuje na Politechnice Poznańskiej i mieszka na Ratajach. Nie zna miasta, dlatego niewykluczone, że się zgubił. Jednak detektyw, który zajmuje się jego sprawą twierdzi, że ktoś mógł podać 19-latkowi środki odurzające. To jest spokojny, ułożony chłopak. Nie chciałby uciekać, nic o tym nie świadczy. Bardzo przejmował się studiami i to w zasadzie było najważniejsze w jego życiu. Następnego dnia z rana miał być na zajęciach w-f i jeszcze potwierdzał znajomym swoją obecność. To nie jest chłopak, którego znaleźlibyśmy normalnie w klubie nocnym, który by za dużo pił lub brał narkotyki. Po prostu razem z kolegami chciał się tamtego wieczora zabawić. Prawdopodobnie nie zdawali sobie jednak sprawy z tego, co się dzieje w takich klubach - powiedział w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim" detektyw Bartosz Weremczuk. Policja prosi o pomoc w poszukiwaniach. Chłopak ma ok. 190 cm wzrostu. W dniu zaginięcia miał na sobie czarne spodnie, czarną polówkę i długą czarną kurtkę z napisem New Balance. Osoby, które mają jakiekolwiek informacje na temat Michała są proszone o kontakt z policjantami z komisariatu na Nowym Mieście pod nr tel. 61 841 23 11 lub newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez także: Zobacz także: 11 pytań do prywatnych detektywów CAŁOŚĆOceń jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze pytanie, dlaczego nie wsiadł do jedynego autobusu? Oznacza to że nie miał zamiaru wracać na tamtą chwilę. Dlaczego? Nad tym powinni się zastanowić. Może był z kimś umówiony, może ta dziewczyna się do niego odezwała. DZIWNE TOjak to sie dzieje ze gina mlodzi ludzie?teraz takie czasy ze strach isc na jakies im[prezy narkotyki picie i narzady na sprzedaz chodliwy towar .Seryjny łowca organów działa w polsceNie zapłacił za usługę, a za to jest niestety kara. Panienka tak się domyślam wystawiła chłopaka bandytom. Dlaczego policja nic nie robi z tymi pseudo klubami, gdzie są w bandycki sposób okradani i nici klienci. Po podaniu pewnych środków mógł iść prosto, a nie kontaktować za bardzo. W tych klubach tak robią dają ghb, podpatrują pin i wypłacają ile da się kasy z konta. Mogło być też tak że nie chciał pić, nie chciał płacić to go zasada: razem idziemy i razem wracamy, nie powinno być innej opcji , ale widać takie beznadziejnie nieodpowiedzialne czasy/młodzi !!! I są takie, a nie inne skutki, przykrestudent bez pieniędzy zaproszony przez striptizerkę na prywatny pokaz , taniec , dziwne. a , jak jest w artykule , wychodzi sam z klubu i idzie na dworzec a mieszka po przeciwnej stronie miasta , następnie gubi telefon i ślad się urywa . czy na pewno to on zgubił ten telefon a nie został podrzucony dla zmylenia poszukiwań ??Mam nadzieję, że się znajdzie. Trzymam latek w klubie ze striptizem nie jest ani spokojny ani ułożony. Zmieńcie wchodzimy i wychodzimy razem Kiedyś z koleżanką wypłacalam pieniądze z Bankomatu obok tego klubu , to wyszedł „właściciel „ jak twierdził z ochroniarzem i zapraszali nas do środka „chodźcie dziewczyny my Was oprowadzony wypijemy drinka , posiedzimy „ Ja nawet z takimi ludźmi nie zaczynam rozmowy bo swój rozum mam ale zastanawiam się co by było gdyby trafili na kogoś innego bo nie oszukujmy się od razu było po nich widać , ze mają jakiś ukryty plan . Uśmieszki spojrzenia itp także ostrzegam , dziewczyny żeby uważać na takie zaczepki .Odkrywcajuz N...4 lata temuKit z odnajdywaniem telefonu w okolicy dworca , to staly kit ! AAAwiecej można by wyweszyc z okolicznościami odnalezienia telefonu ,,,,PEWNIE BYLO TERAZ DZWON BO KTOS IDZIE to i telefon się znalazł . Podstawę prawną niniejszej opinii stanowią przepisy Kodeksu karnego ( Przestępstwem przewidzianym przez polski Kodeks karny, którego znamiona może wypełniać zachowanie, o którym Pan pisze, jest oszustwo (art. 286 § 1 „Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”. Głównym motywem działania sprawcy tego rodzaju przestępstwa jest uzyskanie korzyści majątkowej w drodze doprowadzenia innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez wprowadzenie jej w błąd albo wyzyskanie błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranej czynności. W mojej ocenie w Pana przypadku można jedynie mówić o wyzyskaniu niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego czynu. Jak podnosi się w literaturze przedmiotu „wyzyskanie niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania polega na wykorzystaniu sytuacji, gdy ofiara z jakichkolwiek względów nie ma należytego rozeznania co do transakcji, jaką podejmuje. Niezdolność osoby rozporządzającej mieniem do należytego pojmowania przedsiębranego działania może wynikać z braku odpowiedniego rozwoju psychicznego, niedostatecznej socjalizacji, młodego wieku, upośledzenia umysłowego – zarówno takiego, które wyłącza zdolność rozpoznania znaczenia czynu lub pokierowania swym postępowaniem, jak i prowadzącego jedynie do ograniczenia tej zdolności. Niezdolność może stanowić następstwo nadużywania alkoholu, środków odurzających, narkotyków. Może ona mieć charakter przemijający albo stały” (zob. Szwarczyk Maciej, Michalska-Warias Aneta, Piórkowska-Flieger Joanna, Bojarski Tadeusz (red.), Najnowsze wydanie: Kodeks karny. Komentarz., Warszawa 2007 Wydawnictwo Prawnicze LexisNexis (wydanie II) ss. 784). Powyższe stanowisko przedstawicieli doktryny stawia Pana, mając na uwadze fakt, iż znajdował się Pan w stanie nietrzeźwości, w korzystnej sytuacji. W mojej jednak ocenie nie tyle przesłanki konieczne do pociągnięcia do odpowiedzialności karnej, ale ich udowodnienie będzie stanowiło problem. Szczegółowa analiza praktyki pozwala postawić tezę, że oszustwo jest przestępstwem trudnym do udowodnienia, a to ze względu na konieczność wykazania zamiaru bezpośredniego kierunkowego tak co do celu działania, jak i używanych środków. Pogląd taki znalazł również wyraz w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 22 listopada 1973r. (OSNPG 1974, nr 7, poz. 7) Celem lepszego zobrazowania problemu wskazać należy na jedno z orzeczeń Sądu Najwyższego z dnia 16 stycznia 1980 r., zgodnie z którym nie wypełnia znamion tego przestępstwa sam fakt, iż pożyczkobiorca, pomimo upomnień ze strony pożyczkodawcy, nie zwraca pożyczki. Zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 29 kwietnia 1999 r., sygn. aka 48/99 „do przypisania oszustwa konieczne jest ustalenie, że występując o udzielenie pożyczki, kredytu lub innego płatnego świadczenia, sprawca działał z zamiarem jego niezwrócenia lub niespłacenia. Należy dodać, że sam fakt zadłużenia nie może decydować o zamiarze wyłudzenia, a dopiero powiązanie różnych okoliczności związanych z zawieranymi umowami kredytowymi lub innymi transakcjami może pozwolić na wyprowadzenie wniosków o zamiarze oskarżonego.” Proszę zauważyć, iż do odpowiedzialności karnej nie może być pociągnięty właściciel lokalu, albowiem to nie on wykorzystywał fakt, iż znajdował się Pan w stanie, który nie pozwalał na ocenę przedsiębranego czynu, lecz kobieta, która świadczyła na Pana rzecz usługi (chyba że właścicielem jest jednocześnie kobieta). Koniecznym byłoby zatem przedstawienie, które konkretnie panie świadczyły na Pana rzecz usługi i które panie wykorzystały Pana stan upojenia alkoholowego. Zawsze może Pan wnosić o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z nagrania kamery przemysłowej mieszczącej się w środku lokalu. Należy jednak spodziewać się, iż postępowanie z uwagi na brak dowodów może zostać umorzone. Dobrze byłoby, gdyby miał Pan jakiegokolwiek świadka w sprawie, który pozwoliłby ustalić sposób, w jaki zachowywał się Pan, jak i kobiety świadczące na Pana rzecz usługi. Przy przestępstwie oszustwa musi istnieć dobrowolność. Przez dobrowolność rozumieć należy zachowanie, które realizowane jest przez rozporządzającego w wyniku podjęcia przez niego decyzji dotyczącej mienia w oparciu o określone przesłanki, co do których rozporządzający pozostaje w błędzie. Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 27 października 1986r., sygn. II KR 134/86 „nieprawidłowe odzwierciedlenie rzeczywistości w świadomości rozporządzającego mieniem stanowić ma więc rezultat podejmowanych przez sprawcę działań”. Wykładnia przepisów wymaga udowodnienia zamiaru bezpośredniego kierunkowego, tak co do celu działania, jak i używanych środków. Mając na uwadze powyższe instytucje prawa karnego procesowego, wskazać należy, iż zasadnym byłoby dostarczenie dowodów. Chodzi zarówno o osobowe jak i rzeczowe źródła dowodowe. Najlepszym dowodem byłby świadek potwierdzający zamiar bezpośredni kierunkowy tak co do celu działania, jak i używanych przez kobiety środków. Wykazując, że kobieta (kobiety) od samego początku miała (miały) na celu wyzyskanie Pana niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, skutkiem czego było niekorzystne rozporządzenie mieniem. Zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa może Pan złożyć ustanie lub pisemnie na policji lub pisemnie w prokuraturze. Właściwym będzie policja, prokuratura dla miejsca siedziby tego kluby nocnego, albowiem to tam miało dojść do popełnienia przestępstwa. Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼ Zapytaj prawnika - porady prawne online . Czy wstęp do klubu nocnego Rasputin jest płatny? Nie, wstęp do klubu jest zupełnie darmowy. Warto natomiast zarezerwować wcześniej loże, aby mieć pewność że miejsce na określoną ilość osób będzie dostępne. Czy występy tancerek na scenie są płatne? Nie, tancerki co wieczór wykonują specjalny układ choreograficzny, ale wszelkie pokazy taneczne na scenie głównej są darmowe. Czy taniec prywatny w klubie należy zamawiać wcześniej? Nie, nie trzeba rezerwować tancerki wcześniej. Taniec striptiz w naszym klubie to jedna z głównych atrakcji, dlatego zawsze jesteśmy przygotowani, aby spełnić oczekiwania naszych klientów. Ceny tańców prywatnych przedstawiają się następująco: Toples 1 tancerka - 100 zł/25 €* Striptiz 1 tancerka 1 taniec - 150 zł/40 €* 2 tańce - 200 zł/50 €* Striptiz z wężem - 300 zł/75 €* Lesbian show (vip room, 2 tancerki) - 400 zł/100 € VIP PAKIET 15 min (vip room, 15 min. tańca, 1 tancerka) - 400 zł/100 € VIP PAKIET 30 min (vip room, 30 min. tańca, 1 tancerka) - 600 zł/150 € VIP PAKIET 60 min (vip room, 60 min. tańca, 1 tancerka) - 1000 zł/250 € VIP PAKIET Twix (vip room, 60 min. tańca, 2 tancerki) - 1500 zł/375 € Czy klub organizuje wieczory kawalerskie i panieńskie? Tak oczywiście. W naszym klubie organizujemy zarówno wieczory panieńskie jak i wieczory kawalerskie. Co więcej oferujemy możliwość striptizerów i striptizerki do wynajęcia na wieczór kawalerski (panieński) poza lokalem. WIECZÓR PANIEŃSKI / KAWALERSKI w Rasputinie (Sala VIP na 1 godz., 1 tancerz, 3 wyjścia) - 800 zł/200 € Czy można wynająć striptizerkę/striptizera poza klub? Tak, oferujemy możliwość wynajęcia striptizerki lub striptizera poza lokal. Ceny przedstawiają się następująco: WIECZÓR KAWALERSKI - (wyjazd) 1 tancerka, 3 wyjścia - 700 zł/175 € + koszt dojazdu - 2,40 zł za km WIECZÓR PANIEŃSKI - (wyjazd) 1 tancerz, 3 wyjścia - 700 zł/175 € + koszt dojazdu 2,40 zł za km Czy można wybierać strój, tematykę striptizu? Nie, zarówno stroje jak i choreografia pod striptiz damski i męski są tworzone przez nas. Nie ma zatem możliwości ingerencji w obie te rzeczy. Tancerka na wieczór kawalerski może wystąpić w stroju Panny Młodej, a podczas tańca prywatnego ubrana jest w erotyczną bieliznę lub strój lateksowy. Czy można wynająć lożę lub całą salę na imprezę integracyjna? Tak jak najbardziej, oferujemy możliwość rezerwacji zarówno pojedynczej loży jak i całej sali lub całego klubu. Czy można wynająć cały klub i jakie trzeba spełniać warunki? Tak, oczywiście. Umożliwiamy wynajem klubu na całą noc. Wynajem lokalu to koszt w zakresie od 5 000 - 10 000 zł, z możliwością indywidualnego uzgodnienia. Na ile wcześniej należy rezerwować miejsca, aby mieć pewność że będą wolne? Najlepiej zarezerwować miejsce na 3 dni przed planowaną imprezą. Warunkiem jest wpłacenie zaliczki w wysokości 200 zł, przy pomocy natychmiastowego przelewu BLIKiem na nr telefonu (+48) 731 371 942. Zaliczka będzie odliczona od rachunku przy rozliczeniu końcowym. Czy w klubie można płacić kartą? Tak oczywiście. Uwzględniamy płatności kartą Visa, Visa Electron, MasterCard, Maestro. Czy w klubie jest bezpiecznie? W klubie Nocnym Rasputin pracuje profesjonalna ochrona, która zapewnia bezpieczeństwo zarówno gości jak i naszych tancerek i tancerzy. Ponadto w dobie pandemii klub został dodatkowo zabezpieczony poprzez oddzielenie lóż zasłonami. W jakich godzinach jest czynny klub? Poza poniedziałkiem kiedy to klub nocny jest zamknięty zapraszamy w dniach: Wtorek, środa, czwartek, niedziela - od 21:00 do 06:00 Piątek, sobota - od 21 do 07:00.

prywatny taniec w klubie nocnym